Jaka to była kampania, czym się różniła od tej poprzedniej, w której brał Pan udział?
5 lat temu, kiedy startowałem na prezydenta, nie byłem faworytem. Mniej uwagi poświęcali mi kontrkandydaci, w tej kampanii było tak, że byłem jednym z pretendentów, który zabiegał o funkcję prezydenta i miał duże szanse, żeby wygrać, dlatego więcej uwagi mi poświęcali, było to trudniejsze, ale mam wrażenie, że trzymałem poziom merytoryczny na tyle wysoki, że nie muszę się wstydzić tego, co działo się w kampanii.
Czy spodziewał się Pan takiej przewagi nad posłem z Andrzejem Śliwką?
Z dużą pokorą podchodziłem do wyników wyborów, często podkreślałem, że to elblążanki i elblążanie zdecydują, kto zostanie prezydentem. Wynik mnie bardzo cieszy, z tego miejsca bardzo dziękuję mieszkankom i mieszkańcom za wszystkie głosy oddane wybory, szczególnie na te na mnie.
Co było kluczowe?
Starałem się mówić o rzeczach realnych i merytorycznie. To mogło mieć wpływ. Myślę, że przynależność partyjna też nie była bez znaczenia, kilka miesięcy temu elblążanie też elblążanie się opowiedzieli głosując na Koalicję Obywatelską. (...) Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że przekonałem do siebie mieszkanki i mieszkańców Elbląga, a teraz czas na ciężką pracę.
Czy jest Pan gotowy na współpracę z PiS?
Wszystkie dobre rzeczy dla naszego miasta będę realizował wspólnie z każdym, kto z tym pomysłem przyjdzie niezależnie od barw partyjnych. Spotkam się ze wszystkimi kontrkandydatami, z którymi rywalizowałem w wyborach, jestem otwarty na współpracę z naszego miasta.
Michała Missana pytaliśmy również o stadion, Pawła Rodziewicza oraz wiceprezydentów. Więcej w materiale filmowym.
[WIDEO]
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze